FAQ –  Najczęściej zadawane pytania

Wychodząc zwycięsko z doświadczenia choroby nowotworowej wbrew rokowaniom miałem okazje słyszeć wiele pytań: co, jak, gdzie, dlaczego… Spisałem je (wyszło ok 100) i pogrupowałem w 10 głównych pytań. Odpowiadając na nie, powinienem usatysfakcjonować zdecydowaną większość pytających.

po piersze: detoks organizmu 
po drugie:  właściwa dieta:

  • odcięcie Rakowi pokarmu: czyli odrzucenie mięsa i cukru
  • radykalne zmniejszenie ilości białej mąki w diecie
  • utrzymanie zdrowego – zasadowego „Ph” płynów ustrojowych organizmu – dzięki zdrowej diecie bogatej w produkty alkalizujące i unikanie produktów które zakwaszają… 
  • właściwe łączenie pokarmów: białko + tłuszcze; tłuszcze + węglowodany. Unikanie łączenia białek i węglowodanów

po trzecie: stymulacja układu odpornościowego

  • oczyszczenie jelita grubego – (odpowiedzialnego za 60% odpornosci)
  • wyleczenie ewentualnych nadżerek w układzie pokarmowym allocitem przepis na allocit w dziale ciekawostki
  • uruchomienie sił samoregulujących organizmu
  • Zioło: jeżówka… bardzo mocno stymulujące ukł. odpornościowy
  • (zioła i pestki, top antyutleniacze, top naturalne antybiotyki)

po czwarte: Ruch, aktywność fizyczna.

  • pracujące mięśnie wspomagają serce w cyrkulacji krwi w całym organiźmie
  • głębokie oddychania
  • … refleksologia/Akupresura

To bardzo dobre pytanie. Zanim odpowiem zapytam: jaka jest szansa na wyleczenie metodami konwencjonalnymi? Ulubionym argumentem wszystkich tych, którzy medycynę naturalną kojarzą z czarami jest fakt, że wielu ludziom medycyna naturalna nie pomogła. Natomiast zgrabnie przemilczanym jest fakt, że w stronę medycyny naturalnej najczęściej zwracają się ludzie dopiero w sytuacji kiedy usłyszą „wyrok” od lekarza medycyny akademickiej. Warto pamiętać że i w takich przypadkach ludzie wracają do zdrowia. Słyszy się o takich przypadkach. Na pewno ja jestem takim przypadkiem więc łatwo mi to zrozumieć. Celnie ujmuje to cytat ktory przytoczę „ludzie sprawdzają alternatywy niestety dopiero gdy bywa już zbyt późno i wcześniej dali się zatruć/osłabić/pociąc”.

Odpowiedz na to pytanie wymaga wprowadzenia. Zaraz po diagnozie oddałem się w ręce fachowców medycyny akademickiej i ludzi z największymi kompetencjami medycyny konwencjonalnej. Dobrze przeprowadzona operacja i łagodny przebieg rekonwalescencji umocniły moje zaufanie do lekarzy. Wówczas nie chciałem nawet zerkać w internet czytając o mojej chorobie ponieważ miałem świadomość, że jestem w dobrych rękach a na internecie mogę się naczytać treści za które nikt nie nie bierze odpowiedzialności wypowiadając się anonimowo.

Zatem odpowiadając na pytanie kiedy i co skłoniło mine do zastosowania nietoksycznej medycyny naturalnej:
– skutki uboczne radioterapii – (czułem że z moim zdrowiem wcale nie jest coraz lepiej ale wręcz odwrotnie!) 
– wznowa – czyli pojawienie się nowego guza tuż po zakończonej radioterapii
– aspekt ekonomiczny: miałem okazję dotrzeć do powtarzających się materiałów mówiących o tym że to co jest opłacalne to „leczenie” a nie Wyleczenie z raka.
– inne, o których ze względu na bezpieczeństwo wolałbym nie wspominać na stronie internetowej
Warto odnotować że już pół roku po przejsciu na wegeterianizm, odstawieniu toksycznych „lekarstw”: guz zaczął się zmniejszać..
podsumowująć: Grudzien 2010 Chirurgia, Luty-Kwiecien 2011 Radioterapia, Lipiec 2011 – Wznowa i systematyczne przejście w stronę nietoksycznej medycyny naturalnej. 

Jednym zdaniem nie da się odpowiedzieć osobie pytającej jak wygrać z rakiem, ale już jednym obrazkiem dużo łatwiej. W conajmniej 2 pozycjach antyrakowych czytałem o tym, że do fizycznych metod jakimi staramy się przywrócić zdrowie należy dołączyć aspekt duchowy. W książce pt.: „Triumf życia. Możesz mieć przewagę nad rakiem” Carla Simonton  jest wiele przykładów jak pacjenci bez stosowania jakichkolwiek zmian w diecie tylko pracując ze swoją świadomością wracali do zdrowia. Ja tylko zwizualizowałem  połączenie metod fizycznych i duchowych. Dokładnie można to prześledzić w zakladce Droga do zdrowia/Koncepcja

Odpowiedz na to pytanie celnie ujmuje autor książki pt.: „Naturalne remedia w zwalczaniu raka”…… SF przepisz z książki jak odda Ci ją B.

O przyczynach choroby zupełnie inaczej wypowie się lekarz medycyny akadmickiej, lekarz leczący zgodnie z tradycyjną medycyną chińską, inaczej ktoś kto wierzy w reinkarnację. Na pewno nie bez znaczenia jest fakt że rak jest chorobą cywilizacyją częściej obecją w tej bardziej rozwiniętej części świata. Wśród czynników przyspieszających rozwój raka najczęściej zalicza się:

  • Przetworzone/oczyszczone produkty
  • zatrute środowisko,
  • niewłaściwa zakwaszająca organizm dieta,
  • stress,
  • nieprzepracowane emocje, 
  • Negatywne uczucia nienawiści, zawiści, złości …

Lekarz leczący zgodnie z tradycyjną medycyną chińską powie że wszelkie choroby przychodzą do człowieka wówczas jeśli energia życiowa „CHI” zostanie mocno zachwiana. Droga do zdrowia wg medycyny chińskiej polega na przywróceniu tej energi poprzez:

  1. dietę
  2. ziołolecznictwo
  3. akupunkturę/akupresurę

Dla osób wierzących w reinkarnację: choroba nowotworowa jest kwestią tzw „złej karmy”, czyli trudnym doświadczeniem będącym reperkusją jego uczynków z poprzednich wcieleń.

Odpowiedzi na to pytanie poświęciłem osobny wpis w moim starym blogu. Polecam lekturę. 
Wpis na moim blogu pt. „Dlaczego nie ma oficjalnego leku na raka”

Ile kosztuje leczenie konwencjonalne próbowała szacować gazeta wyborcza. Podaje link czytaj więcej w nowym oknie.
Koszt mało skutecznego leczenia  zgodnie z medycyną konwencjonalną to ewentualnie koszty dojazdów. Faktyczny koszt ponosi NFZ jeśli jesteśmy ubezpieczeni.
Moje leczenie wraz z kosztem ziól, diety i akupresury nie przekroczył 250 zł miesięcznie (nie licząc akupresury).  14 miesięcy leczenia czyli 14 x 250 = 3500zł
Kosztów książek i czasu, który temu poświęciłem nie liczę: byłoby trudno bo to moje hobby.
Koszt bardzo skutecznego leczenia w profesjonalnej klinice w Meksyku lub na Węgrzech to kilka tysięcy dolarów.

Dla mnie nic nie obrazuje skuteczości tak dobrze jak przykład czy też logiczny dowód. 
Jeśli chodzi o zioła podam przykład działania ziół szedzkich. Lista skorzeń ktore one leczą jest długa i zawiera bodaj 50 problemów zdrowotnych.
Sam miałem bardzo nietypowy jęczmień na oku, który utrzymywał się przez 12 miesięcy. NIe pomagały znane ludowe sposoby. Aż zastosowałem zioła szwedzkie. 7 dni kuracji i jęczmień ktory utrzymywał się na dolnej powiece przez rok: zaczął się zmniejszać a z oka co rano wypływało dużo „syfu”.

Jak rozumie na skuteczność ziół narzekają zwykle Ci, którzy stosują je jako „dopust boży”, a żołądek swój traktują delikatnie mówiąc jak śmietnik.
Niewłaściwe łączenie potraw: węglowodany i białko), ciężkostrawna dieta to elementy które destabilizują. Zioła pomagają wrócić do normy.  
Jeśli elementów które destabilizują jest powiedzmy 100 a tych które normalizują jest 7 to nie trzeba być matematykiem żeby ujrzeć rażącą dysproporcje. Starcie tych sił określiłbym jako walke z wiatrakami. Zostawiam to kazdemu do własnej interpretacji.

Oczywiście że tak. O B17 dużo się pisze a treść jest uzależniona od interesu piszącego. Ja to widzę tak jak wyczytałem w książce.
Profilaktyka czyli reguła oparta na doświadczeniu:
Według dr Krebs, dzienną dawkę witaminy B-17 można uzyskać poprzez jedną z dwóch następujących metod:

Po pierwsze, zjadaj całą zawartość witaminy B-17, czyli owoce w całości w nasionami włącznie, ale nie jedz większej ilości nasion pond te które były w całym zjedzonym owocu.
Przykład: jeśli zjesz dziennie trzy jabłka, nasiona w trzech jabłkach zawierają wystarczającą ilość witaminy B-17, więc nie będziesz już musiał jeść dodatkowo pestek z jabłek.

Po drugie, jedno jądro pestki z brzoskwini lub moreli na ok 4,5 kg masy ciała uważa się za więcej niż wystarczającą ilość w profilaktyce raka, choć dokładna liczba może się różnić dla osoby z indywidualnym metabolizmem i nawykami żywieniowymi.
Na przykład, człowiek o masie 77 kg może zjadać 17 jąder pestek moreli lub brzoskwini na dzień by przyjmować biologicznie rozsądne ilości witaminy B-17.

Kiedyś ludzie jedli jabła razem z ogryzkami i pestkami. Kompot domowy z owoców z pestkami… do momentu kiedy pewne lobby podniosło alarm o cyjanku zawartym w witaminie B17 która jest w pestkach.  Co ciekawe dawniej nikt  się nie zatruł tym „strasznym cyjankiem potasu”.

Dzisiaj nowe modyfikowane odmiany jabłek mają bardzo mało pestek. Amerykanie „w trosce o zdrowie obywateli” wycięli wszystkie drzewa gorzkich migdałów i ostrzegają przed zjadaniem pestek – szczególnie moreli które zawierają najwięcej witaminy B17

Dlaczego?

Odpowiedź zostawiam każdemu z Was

Tak, po lekturze książki pt. „Triumf Życia” Carla Simonton: zidentyfikowałem 8 potencjalnych źródeł które miało przyczynić się do pojawienia się choroby u mnie. Znając te przyczyny i mając możliwość ich usunięcia utrudniłem chorobie możliwość powrotu… Ponadto wyzdrowieć to jedno, a upewnić się że choroba nie wróci to drugie. O tym drugim aspekcie traktuje dział strony zatytułowany Warstwa Duchowa. Polecam

Pytanie retoryczne nie wymaga odpowiedzi